Hi – Signals Leniwego Papcia

Wszystko zaczęło się zimą 1964/1965. Na prośbę kol. Ryszarda Girulskiego SP5QQ, redaktora Biuletynu, wydawanego przez Zarząd Oddziału Warszawskiego PZK i Warszawski Klub Krótkofalowców, naskrobałem do numeru styczniowego artykulik zatytułowany „Jak to z antenami bywa …”. W numerze marcowym opisałem historię, jak to przy wstawaniu z krzesła ładuję się do napięcia kilkunastu tysięcy wolt i strzelam centymetrowymi iskrami. Potem w numerze kwietniowym (4/1965) po raz pierwszy pojawił się felieton, zatytułowany (był to pomysł Ryszarda) „Hi – Signals”. No i zaczęło się!

Tematy i problemy przynosiło samo życie. Wiele kawy wypiliśmy z Ryszardem dyskutując nad historiami zasłyszanymi w eterze, lub w klubie, które potem znajdywały odzwierciedlenie w felietonach Leniwego Papcia. Przydomek ten zrodził się z mojego znaku, którego literowanie bywało różne: oprócz oficjalnego Lima Papa było i Low Power (z uwagi na 5W inpt), aż w którymś momencie pojawił się Lazy Papa – czyli Leniwy Papcio. (N.b. kol. Zbyszko SP5ZK do dziś literuje mój znak jako „Leniwa Pupcia”, hi!) Może w tym jest trochę prawdy, bo zabieranie się za pióro trwało przeważnie bardzo długo.

Zachęcony przez kol. Sylwestra Jarkiewicza SP2FAP (chwała mu za to! Oby mu DXy same do logu wchodziły bez QRMów!) postanowiłem wykorzystać nowoczesną technikę komputerową i przelać na dyskietkę z żółknących kartek starych Biuletynów swoje opowiastki możliwie wiernie. Niektóre z nich, jak widzę, są nadal aktualne. Spisując poprawiałem przy okazji bardziej rażące błędy ortograficzne i stylistyczne. Jeśli nie poprawiłem wszystkich – sri!

Dla uczczenia 40-lecia uzyskania licencji amatorskiej powyższe historyjki spisałem na dyskietkę w kwietniu i maju 1998 roku,

VY 73! – Leniwy Papcio.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.